Dzieci z rodziny z problemem alkoholowym w szkolnej ławce

 

 

Zapraszamy do zapoznania się z artykułem mgr Katarzyny Stefaniuk – pedagoga, specjalisty terapii uzależnień. Porusza on bardzo ważny, trudny temat dzieci z rodzin alkoholowych i opisuje ich mechanizmy funkcjonowania.

Dzieci z rodzin z problemem alkoholowym w szkolnej ławce.

 

 

 

Dzieci z rodzin z problemem alkoholowym najczęściej pomimo prawidłowego poziomu inteligencji nie odnoszą adekwatnych wyników w nauce. Są zazwyczaj z tego powodu uznawane za uczniów mniej zdolnych na tle klasy lub  postrzegane za dzieci sprawiające trudności wychowawcze.

Zasady obowiązujące w rodzinie z problemem alkoholowym (domu gdzie jeden z dorosłych jest uzależniony):

  1. Zasady są ustalone przez osobę, która je stworzyła (osoby uzależnionej , chorej).
  2. wymagania są nierealistyczne, zachęcają do unikania, nieuczciwości.
  3. Są dla wszystkich takie same, nie uwzględniają różnic między członkami rodziny.
  4. Istnieją tematy zakazane.
  5. Oczekiwane jest nie wyrażanie swoich uczuć i emocji.
  6. Role są sztywne, nie zmieniają się.
  7. Rodzina jest ze sobą związana pętlą poczucie wstydu – poczucie winy.

Dzieci dorastające w rodzinach gdzie dochodzi do zaniedbania, przemocy, gdzie jest atmosfera zagrożenia, zawstydzanie, gdzie dzieci przyjmują rolę rodzica dla swoich rodziców (parentyfikacja) utrwalają w sobie poza bezpieczny schemat tworzenia więzi z innymi ludźmi,  mają zaburzone poczucie własnych granic oraz poczucie kompetencji i tożsamości. Pojawiają się także trudności w wyrażaniu uczuć i emocji a także ekspresji. Nie są spontaniczne, w trakcie zabaw starają się ciągle kontrolować. Są wrażliwie i czujne na poczucie odrzucenia w reakcjach innych ludzi, które interpretują często w odniesieniu do swoich doświadczeń z rodzicami.

Zatem dzieci z takich rodzin żyją w stałym stresie, oczekiwaniu – pozycji obronnej i przeświadczeniu, że coś złego może się wydarzyć. Boją się doświadczać radości (trzeba za nią zapłacić) lub obawiają się mieć pozytywne oczekiwania ( i tak mi się nic nie udaje, na pewno będzie źle), lub te oczekiwania są nierealne. Ponadto boją się planować, w stosunku do innych ludzi są nieufne, często prowokujące odrzucenie.

W sferze emocjonalnej w relacji z innymi i z sobą  przeżywają najczęściej lęk, bezradność, złość, poczucie wyalienowania, poczucie odrzucenia – są bardzo czujne w tym względzie i reagują ksobnie. Pojawia się także wstyd związany z poczuciem odpowiedzialności za pijącego rodzica, poczucie bycia gorszym, mniej wartościowym. Uważają, że nigdzie nie pasują, nigdzie nie przynależą. Żyją w przeświadczeniu, że można je odrzucić, nie są dość dobre aby je akceptować i kochać. Żyjąc w ciągłym trybie walki i ucieczki aby przetrwać musza „zamrażać” swoje uczucia. W wyniku czego zdają się często wydawać obojętne na to co się wokół nich dzieje.

Dziewczynki znacznie częściej niż chłopcy somatyzują trudne przeżycia które doświadczają lub doświadczały w domu. Pojawiają się objawy przypominające napady astmy, atopowe zapalenie skóry, stany alergiczne, duszności, kołatanie serca – czyli głównie objawy nerwicy.

Chłopcy częściej reagują wycofaniem lub napadami złości. Często sprawiają problemy wychowawcze, sięgają wcześnie po alkohol, narkotyki, uciekają w świat fantazji – gry internetowe.

W szkole typowe są trudności z koncentracją uwagi – uwaga jest skoncentrowana głównie na tym aby „przetrwać” – nie ośmieszyć się, poradzić sobie ze wstydem, utrzymać w takim stanie „żeby się nie wydało, że są bezwartościowe”.

A także brak wiary we własne możliwości – wzywani do odpowiedzi rezygnują (milczą), lub odpowiadają bardzo niepewnie, cicho i w formie pytania  jednym słowem, a w głowach toczą wewnętrzny monolog „na pewno to nie jest dobra odpowiedź, to musi być źle”. Gdy pytania są do całej klasy zazwyczaj nie zabierają głosu. Często znają prawidłową odpowiedź, ale nie wierzą w to, że mogą ją znać.

W takich sytuacjach najczęściej ulegają „autorytetom” niekoniecznie pozytywnym. Trafiają do grup takich gdzie czują się w pełni akceptowane, gdzie czują się na „swoim” gruncie.

Dzieci takie są olbrzymim wyzwaniem dla nauczyciela. Jak pracować z dzieckiem, które nie potrafi dysponować swoim potencjałem, które funkcjonuje w trybie walcz, zastygnij albo uciekaj?

Odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna. Żeby zdobyć zaufanie takiego dziecka trzeba obdarzyć go pełną akceptacją, obdarzać ciągłym szacunkiem, okazywać cierpliwość, wspierać, właściwie ciągle dawać, bez oczekiwania na to, że zainwestowany czas czy uwaga się zwrócą. Pozwoli to dziecku wypracować nową bezpieczna formę więzi, nauczą się czuć wartościowe, pełne, pasujące, co w efekcie wydobędzie ich potencjał wewnętrzy na zewnątrz.

mgr Katarzyna Stefaniuk 

pedagog, specjalista terapii uzależnień 

Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna w Nowym Targu